Duże jezioro.

Blake

-Smacznego -mruknał nim zniknęła. Gdy powróciła zlustrował ją wzrokiem nie dopuszczając do siebie myśli ,że tak właściwie stał się i gada z potworem

Noemi

- Co? - zapytała. Dla niej to było normalne, że musi jeśc. Spojrzała na niego.

Blake

-Nic -mruknał przyglądając się swoim dłonią. Nie wyglądały mu nienaturalnie, mężczyźni z reguły mieli duże dłonie. Westchnał odrywając wzrok od swoich linii papilarnych. - 0 Rh + smakuje najlepiej-zawołał ironicznie i żartobliwie w stronę dziewczyny.

Noemi

Śmieszne - odpowiedziała. Usiadła i wzrok wbiła w taflę wody. Cały czas pod nosem uśmeichała się.

Blake

-Kogo tym razem zjadłaś.?-spytał w sumie nie kryjąc ciekawości. Skoro teraz stał się częścią tego świata to przynajmniej chciał coś o nim wiedzieć.

Noemi

- A skąd mam wiedziec - zapytała. - Jeśli mam byc szczera to zrobiłam to po prostu z braku atrakcji - dodała po chwili.

Blake

-No tak młody wilkopodobny nieco zdezorientowany ze względy na włąsne istnie nie jest przerażająco nudną postacią. -rzucił ironicznie, bo nie mógł się pozbyć tej nuty w głosie.-Poza tym nhadal nie wierzę.

Noemi

- Nie jesteś nudny - mruknęła. - Ale zabijanie mnie rajcuje więc jeśli mam możliwość to to robie - dodała.

Regulamin.
Alice ;x

Blake

Prychnął pod nosem zdezaprobatą. Jedyną rzeczą jaka go pocieszała to fakt ,że nie jest pijawką. -Jakie są wilkołaki.?-spytał nagle .

Noemi

- Będę z tobą szczera. Tylko ty możesz mnie zabic więc nie znam się na was. Trzymam się od was jak najdalej. Wiem tylko tyle, że nie lubicie wampirów, a szczególnie krwiopijców.

Blake

Słuchał jej uważnie i przechylił lekko głowę na bok. Znów strzelało mu w kościach. -Wiesz jakoś do Ciebie nie czuję odrazy. No może bardziej do stylu żywienia się.

Noemi

- Nawet gdybym chciała to nie zmienię się w jeden dzień. To może potrwać nawet pięćdziesiąt lat, a nawet i więcej. Z resztą co miałabym jeśc? - zapytała.

Blake

-Nie wiem.-odparł dedukując. Zastanawiał się czy tylko fakt ,że dla niej śmeirdział jak kundel ratyuje go przed śmiercią.-Gdybym był człowiekiem, nie żył bym już.?-spytał odważając się by spojrzeć jej głęboko w brązowe oczy.

Noemi

- Możliwe - odpowiedziała spoglądając na niego. - A ty zabijesz mnie kiedyś - zapytała.

Blake

-Jeśli będę musiał-odpowiedział szczerze czując jak zbierająca się w jego sercu gula pęka uwalniając z siebie masę wilczych doznań. Jego słabością było to,że wzupełności ich nie znał i nawet nie wiedział czym są niektóre z nich. Pech ciał,że włąśnie doznał najgorszego w tym wypadku - wpojenia.